Ale, żeby nigdzie żaden znaczek mi się nie zapodział, zrobiłam sobie opakowanie na nie w weekend.
W niedzielę był Dzień Ziemi i żeby nie marnować drzew, papieru wykorzystałam pudełko po kremie.
Przydały się też skrawki, które czasami dostaje się przy zakupie znaczków(chodziło mi o te znaczkowe, nierówne brzegi). Postarzyłam je zeszłotygodniowym farbowaniem, skleiłam części dwie, żeby przypominały znaczek i nakleiłam na nie taśmę dekoracyjną własnego wyrobu.
Imitacja znaczka jest :)
i różyczki zrobione ze starej książki z nutami.
jeszcze rzut z góry :)
i tylna strona :)
Swoją drogą kto tak kupuje książki?:
Ja wchodząc do Antykwariatu: "Dzień dobry! Ma pan może książki z nutami?"
Facet(inteligentnie): "Ale do gitary, skrzypiec, fortepianu, ...?"
Ja: "Obojętnie, byleby miała dużo stron z nutami, była tania i wydrukowana na starym papierze" :)
Całe zakupy wyniosły mnie 6 zł. Stron mam co nie miara do twórczego wykorzystania :)
Pracę zgłaszam na Wyzwanie w Szufladzie :)
I jeszcze się pochwalę moimi nowymi nabytkami z Montażowni :)
Jaram się nieziemsko :D
Pomysłowe, dziękuję za udział w wyzwaniu
OdpowiedzUsuńświetny pomysł!
OdpowiedzUsuńI świetna sprawa z tymi znaczkami..i pudełkiem!
OdpowiedzUsuńbardzo pomysłowo ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję za udział w moim candy.
pozdrawiam
pomysłowe z tymi znaczkami :)
OdpowiedzUsuńświetne te pudełko a ja zbieram do pudełka po butach mojej Ali, chyba powinnam je ozdobić no a książka z nutami fakt mi się też by przydała :)
OdpowiedzUsuń