Ścinkowo w małych formach

Zrobiłam wczoraj swoje pierwsze Trinchies. Nie wiem czy dobrze, bo pierwszy raz pracowałam z tą formą i nie wiem jakie chwyty są dozwolone, a jakie nie :)

Ale jest ;)

Zainspirowałam się wyzwaniem ścinkowym. A chodziło w nim o zainspirowanie się, zinterpretowanie cytatu T Pratchetta: "Babcia słyszała, że wśród młodych czarownic wróciła moda na miotły, ale sama tego nie pochwalała. Człowiek w żaden sposób nie może wyglądać godnie, kiedy sunie przez powietrze na sprzęcie gospodarstwa domowego. Poza tym wiatr był za silny". I oczywiście praca musiała w większości opierać się o ścinki.

Ja zrobiłam  coś a la mozaikę. Często jak docinam papiery, robię exploding boxy, zostają mi długie, ale cienkie paski papieru. A że chomik jestem, to zostawiam je zazwyczaj ;) W wyzwaniu postanowiłam wykorzystać motyw czarownicy i miotły - to taka młoda, podążająca za modą czarownica ;) W nocy wyruszyła na spacer(na miotle). Ujęcie dopiero jak zaczyna podróż. Wynurza się z zakazanego, strasznego, złowieszczego lasu(wykrojnikowy kształt, końcówki pędów powywijałam, żeby odpowiednio podgrzewały atmosferę). Papier wykorzystany na księżyc ma jakieś maziaje i pachnie(ale gdy ktoś weźmie do łapki to moje Trinchies może pomyśleć, że ma do czynienia z elegancką, wyperfumowaną czarownicą - może się wybiera na randkę?? :D), dorysowałam jeszcze kratery :)

Pracę zgłaszam na Wyzwanie z Cytatem na scrap-ścinkach.