Na Art Grupie wyzwanie dodatkowe o wdzięcznym tytule Paryż, Paryż.
Moje podejście jak zwykle przewrotne :) Początkowo chciałam Was zaskoczyć miną spod motylich rzęs(tak, piję do znanej firmy kosmetycznej, która w tymże mieście ma siedzibę), ale postanowiłam podejść bardziej sentymentalnie do tematu :)
W Paryżu byłam raz. Było to chyba w gimnazjum(a może i podstawówce?). Oprócz zwykłych wspomnień, mam też te bardziej dziecinne. A mianowicie Disneyland, który pod Paryżem leży :) Dlatego moje ateciaki zabiorą Was do Krainy Czarów :)
Obrazki pochodzą ze zbieranych kiedyś karteczek :)
Jest moja ulubiona pofarbowana gaza i taśma fizelinowa...
Mam nadzieję, że dziewczyny mnie nie pogonią xD
A ja teraz się szykuję i jadę do Warszawy na Zlot :) Cieszę się nieziemsko i jeszcze udało mi się umówić z moją wymiankową parą - Inką :)
No zaskoczyłaś mnie ta Alicją...Wyszły super : )
OdpowiedzUsuńBajkowo zapamiętałaś Paryż-piękne wspomnienia.
OdpowiedzUsuńŚwietne! Aż chce się wrócić do czasów dzieciństwa....
OdpowiedzUsuńno masz! teraz to Ty mnie pogoniłaś -do ATC !
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś chyba wszystkim, ale pozytywnie , Twoim wspomnieniem Paryża. Nie będę rozpisywać sie o genialności Twojego pomysłu , bo te Ateciaki sa piękne w swojej prostocie.
OdpowiedzUsuńWow... takiego Paryża nie znałam. ATCiaki piękne... bajkowe :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dobrałaś tła i wspomnienie fajne :)
OdpowiedzUsuńsuper kolory!
OdpowiedzUsuńwidziałam na żywo :)) super :)
OdpowiedzUsuńO mamuniu! Jakie kolorowe śliczności :)
OdpowiedzUsuń